Skip to content Skip to footer

Najnowsza technologia? Nie… dziękuję!

Najnowsza technologia – to brzmi dumnie. Słysząc jednak to słowo mam wrażenie, że jest ona bardziej domeną męską. Wiem, że mamy równouprawnienie, feminizm i te sprawy…. Ale tak po prostu czuję!

Technologia czy technika…. No właśnie?

Pisząc ten tekst sama zaczęłam zastanawiam się nad znaczeniem słowa TECHNOLOGIA. To takie coś, co niby każdy wie, ale mało kto umie określić konkretnie. Sprawdzę więc, co mówi na ten temat Wikipedia: to metoda przygotowania i prowadzenia procesu lub wytwarzania jakiegoś dobra lub informacji.  Trochę nie o to w tym wszystkim mi chodzi. Bardziej odpowiednim słowem w języku polskim będzie jednak TECHNIKA, która jest właśnie wytwarzaniem rzeczy i zjawisk niewystępujących w przyrodzie. Nasz język jednak wciąż ewoluuje i właśnie od angielskiego słowa TECHNOLOGY, w Polsce przyjęło się, mówiąc o nowoczesnych rozwiązaniach, mówić TECHNOLOGIA. Żeby więc nie utrudniać, będę te słowa stosować wymiennie.

WOW! Widziałeś, wyszedł najnowszy iPhone! Ma kilkanaście rdzeni i mega dużo pamięci! – ile razy słyszeliście od swoich mężczyzn takie słowa? Stają się oni wtedy niczym malutkie dzieci, ze świecącymi się oczkami mówiącymi błagalnie „CHCĘ TO!”. A co robi kobieta w takiej sytuacji? Najczęściej są dwie wersje: sprawdza jak wygląda, jaki ma kolor i opcje (np. upiększania zdjęć 😉 ) oraz przede wszystkim cenę, albo twierdzi, że jej stary telefon jest wystarczający i nie potrzebuje nowego.

No właśnie – jak to jest, że kobiety często stygmatyzowane chęcią posiadania wcale nie są najczęściej zainteresowane nowinkami technicznymi? Może kobiety są po prostu mniej praktyczne?  Wolą błyskotki zamiast poważnych i sensownych programów komputerowych, czy innych „maszyn” ułatwiających życie? Nie…. Zdecydowanie uważam, że nie w tym problem!

Najnowsza technologia – to nie takie proste

Kobiety z natury  są właśnie bardzo praktyczne, ostrożne i dużo skromniejsze niż mężczyźni. Zazwyczaj muszą każdą sprawę kilka razy przemyśleć, zanim podejmą decyzję. Muszą być po prostu pewne, że to będzie ten właściwy wybór. I dotyczy to zarówno technologii, jak i mody oraz wszelkich innych kobiecych tematów. Znacie kobietę, która wchodzi do sklepu i w trzy sekundy zdejmuje z wieszaka sukienkę, wybiera rozmiar i bez przymierzenia idzie do kasy? Ja też nie. A mężczyzn owszem. Tak samo jest właśnie z technologią.

Kobiety muszą do wszystkiego się długo przyzwyczajać. Analizować. Przeżywać. Korzystają raczej z tego co mają, lub co mogą osiągnąć własną pracą. Oczywiście, wszelkie ułatwienia życia – szczególnie w biznesie – są mile widziane, jednak zawsze trzeba zastanowić się czy na pewno warto. Bo często coś, co jest super nowością, którą każdy (no dobra – nie każdy, ale większość, wyjątki się zdarzają 😉) facet kupi od razu, okazuje się, że tak naprawdę to wrzucona kasa w błoto. Pod szyldem nowego hasła reklamowego, nowej otoczki sprzedawane są produkty, nowinki technologiczne nie specjalnie różniące się opcjami od poprzedników. Różni je tylko – a raczej aż – cena. Zamiast kupić coś za 1000 zł, okazuje się, że z nowym oprogramowaniem kosztuje tylko 1999 zł. Nie muszę chyba wspominać, że w ciągu kilku kolejnych miesięcy ceny te niemal się zrównają, gdyż wyjdzie kolejne, jeszcze lepsze unowocześnienie. Po prostu najnowsza technologia.

Jeśli coś działa, to po co zmieniać?

Dlaczego kobiety często stronią od technologii? Myślę, że zazwyczaj po prostu uważają, że póki coś działa, to po co to zmieniać? Nowe technologie często wymagają czasu na specjalistyczną wiedzę – kobiety wolą działać. Nie twierdzę, że zawsze wychodzi im to na dobre, jednak na pewno zgodzicie się ze mną, że kobiety po prostu dłuuugo się oswajają.

Powstał poza tym taki mit, że kobiety nie radzą sobie z nowymi technologiami. Trochę tak jest właśnie z powód, które opisałam wyżej, a trochę dlatego, że kobiety często boją się zacząć uczyć nowych technologii, bo z góry zakładają, że to męska domena. Wciąż przecież jeszcze istnieje stereotyp silnego mężczyzny, obrońcy, opiekuna i kruchej, delikatnej kobietki, którą trzeba się zaopiekować. I chociaż jest on już coraz mniej aktualny, może i lepiej tak zostanie. Bo w końcu jakiś podział tego świata być musi, aby wszyscy czuli się docenieni i potrzebni. Każdy w swojej dziedzinie, a najnowsza technologia poczeka… Aż mężczyźni nauczą jej swoich kobiet 😉