Czwartek, dzień 5 bez social mediów. Tak naprawdę to już nic nadzwyczajnego. Na mieście trochę z politowaniem patrzę na ludzi bezmyślnie wpatrzonych w swoje ekrany. No bo po co? Przecież tyle ciekawych rzeczy się dzieje wokół, wystarczy się tylko rozejrzeć na świat…