Skip to content Skip to footer

Stalker znalazł Japońską piosenkarkę. Wystarczyło mu odbicie w jej oczach

Prześladujący japońską piosenkarkę stalker przyjrzał się dokładnie jej zdjęciu, które umieściła w social mediach, i zauważył w źrenicy jej oka odbicie przystanku autobusowego, z którego codziennie odjeżdża.

Shutterstock

Kiedy dostrzegł na jednym z jej selfie odbijający się przystanek, udało mu się ustalić dokładne miejsce, w którym bywa kobieta – użył do tego Google Street View. Z kolei analizując na jej zdjęciach kąty padania światła, zidentyfikował piętro, na którym mieszka. Kiedy już zdobył wszystkie informacje postanowił śledzić piosenkarkę. Następnie zaczaił się na nią i dokonał napaści na tle seksualnym.

„Zdjęcia w wysokiej rozdzielczości pozwalają na identyfikację wielu szczegółów, które mogą pomóc w geolokalizacji, zwłaszcza, jeśli są otagowane. Zatem nawet te najdrobniejsze mogą ujawnić wiele informacji na temat miejsca zrobienia zdjęcia oraz informacji o osobach na zdjęciu” – powiedział BBC Eliot Higgins, założyciel Bellingcat.

Co najbardziej przerażające, 26-latek przez ten cały czas, do momentu napaści, pozostał niezauważony. Zwraca to uwagę na poważny problem, z którym musimy się mierzyć w obecnych czasach. Cyberprzestępstwa to już nie jest problem z książek science-fiction i nie dotyczy tylko garstki pechowców. Jeśli korzystamy z sieci istnieje prawdopodobieństwo, że też możemy stać się ich ofiarą. Dlatego ważne, by robić to z głową.

Shutterstock

Dziel się swoim życiem w social mediach, ale z rozsądkiem

Przypadek, który przytaczamy, to przykład typowego stalkingu, czyli czegoś, na co ofiara wpływu mieć nie mogła.
Kto wpadłby na to, że ktoś może zlokalizować nas i śledzić w ten właśnie sposób? Należy jednak zwrócić uwagę na ilość informacji, jakimi dzielimy się w sieci oraz, przede wszystkim, z kim. Nigdy nie mamy pewności kto i w jakim celu wykorzysta informacje o nas, czyli np. opisany przez nas stalker.

Dbanie o swoje bezpieczeństwo w sieci to nie tylko silne hasła, dwuskładnikowe uwierzytelnianie czy ostrożne otwieranie maili z nieznajomych adresów. To przede wszystkim umiejętność zachowania rozsądnego balansu pomiędzy światem wirtualnym, a realnym. W czasach, kiedy nasze dane i stały się towarem sprzedawanym na czarnym rynku, z nieba obserwują nas tysiące satelitów, a telefony pozwalają śledzić każdy nasz krok, pozwólmy sobie na odrobinę luksusu i zachowajmy trochę więcej dla siebie. Bo, choć w niedużym stopniu, ale jeszcze mamy taką możliwość.

DB

Źródło:BBC