Od wczoraj internet żyje informacją o ataku hakerskim na agencje marketingowe pośredniczące w sprzedaży reklam pomiędzy influencerami a firmami – GetHero oraz Gamellon. Haker-szantażysta opublikował w sieci dokumenty internetowych celebrytów i za ich usunięcie zażądał równowartość 50 000 zł w kryptowalucie.
W swojej wiadomości, którą upubliczniono w sieci, poinformował, że jest w posiadaniu aż 5GB danych klientów i współpracujących z agencjami influencerów, i jeśli jego żądania nie zostaną spełnione, co godzinę będzie udostępniał jedną umowę partnerską:
Chcecie wiedzieć ile zarabia Friz? Rezi? Nitro? Malczynscy? a może ile bierze Multi za swoje koncerty np w Energylandii? Danych jest okolo 5GB. Wiec tak drogie sieci partnerskie, tym razem dla odmiany zamiast zarabiania proponuje zapłatę. Za co zapytacie? Za najcenniejsza rzecz jaka macie w firmie – wasze dane, których nie chroniliście z odpowiednia starannością. Co godzinę będę tu umieszczał umowy znanych osobistości. Jak to zatrzymać? Jest tylko jeden sposób. Oto mój portfel kryptowaluty (…).
Rzekomo nie mógł skontaktować się z żadnym z pracowników i nie otrzymał kwoty, o którą żądał, więc na specjalnej stronie internetowej upublicznił umowy GetHero m.in. z Frizem i Young Multim. Do internetu wyciekły również inne dokumenty, dotyczące współprac z Dureksem czy Monte.
Przeprosiny GetHero
Agencja padła ofiarą ataku hakerskiego w lutym bieżącego roku. W jego wyniku cyberprzestępca miał dostęp do dokumentów, takich jak faktury VAT, umowy partnerów z influencerami oraz ich danych osobowych. Przeprosiła i zapewniła, że zaktualizowała procedury bezpieczeństwa:
https://www.facebook.com/GetHeroPL/posts/2723049731061345
Strona, na której umieszczano dokumenty zniknęła z sieci wczoraj wieczorem.
DB
Najsłabsze ogniwo – pracownik. Wydaje się nieszkodliwy, a jest zagrożeniem dla każdej firmy