Korzystając z okazji, że chwilę temu obchodziliśmy Dzień bez papierosa opowiem Wam, dlaczego ja nie palę, nigdy tego nie robiłam i – mam nadzieję – nigdy nie zapalę. Dlaczego wybieram zdrowie. Nie będę nikogo nawracać i przekonywać, nie bójcie się o to! Pokaże jedynie inną perspektywę, po której – nawet jeśli jedna osoba rzuci palenie – to będzie mój mały sukces!
Było ciepłe lato…
….choć czasem padało – nie, nie, chociaż piosenkę na pewno znacie, jednak wtedy jeszcze wina nie piłam. Miałam 6, może 7 lat i bardzo imponowało mi trzymanie papierosa w ręku. Wiecie – to były czasy, kiedy większość dorosłych paliła, a nastolatkowie to chyba wszyscy. I samo palenie nie było niczym, co mnie pociągało, ale papieros w ręku – to było coś! Pamiętacie na pewno długie gumy w kształcie papierosa (są one zresztą do dziś – sprawdziłam!) – niegdyś symbol dorosłości i prestiżu. Must have na każdej przerwie w szkole. Taki był klimat i nikomu on nie przeszkadzał.
I tak się przechadzałam kiedyś na pewnej imprezie rodzinnej z gumowym papierosem w ustach, aż zaczepił mnie wujek – starszy, dostojny pan z wąsem. Mało go znałam, rzadko się spotykaliśmy, jednak widząc papieros w jego ręku poczułam delikatną nić porozumienia.
– Paliłaś kiedyś? – zapytał wujek
– Jaaaa? No przecież palę! – odparłam nieco zaskoczona
– Ale ja się pytam serio, o takiego prawdziwego papierosa?
– Nie żartuj wujek, mam dopiero 7 lat…
– To chodź, zapalisz. Mama na pewno się zgodzi
Jedno porozumiewawcze spojrzenie na mamę, która ku mojemu zdumieniu nie zaprotestowała. Wzięłam więc od wujka papierosa i… zapaliłam. Fuj, ale okropne – pomyślałam. Mama dalej nic… No, zaciągnij się – zawołał wujek. No więc wzięłam głęboki wdeeeech i…. Jeju, ja nie mogę oddychać!!! Nie mogę złapać powietrza!!! Kasłałam tak mocno, że gdyby było można, wyplułabym płuca. Łzy w oczach, okropny smak w ustach – coś KOSZMARNEGO! Chyba domyślacie się co było dalej? To był mój pierwszy i ostatni w życiu papieros. Nigdy więcej nie udawałam nawet, że palę.
zdrowie MOJE, TWOJE i ŚRODOWISKA
Od tamtego dnia jestem zdecydowanym przeciwnikiem palenia. Wybieram zdrowie. Na początku wiadomo – przede wszystkim z powodu złych wspomnień i dyskomfortu. Z czasem jednak, kiedy dorastałam moja świadomość również rosła. Od palenia odrzuca mnie dosłownie wszystko. Nie umiem znaleźć ani jednego argumentu za tym, aby chociaż na chwilę wziąć papierosa do ust. Mam za to całkiem sporo przeciwnych -uświadamiających dlaczego właśnie palić nie warto.
Po pierwsze: ZDROWIE moje. O tym oczywiście wszyscy wiedzą, ale mało którego palacza to przekonuje. Opowiem więc w skrócie: choroba wieńcowa serca, rozedma płuc, zawał serca, nadciśnienie tętnicze, zmniejszenie gęstości kości, ograniczenie produkcji witaminy D w organizmie, miażdżyca, zaćma, ślepota, rak…. To tylko niektóre z poważnych chorób, do których prowadzi nikotyna.
Po drugie: ZDROWIE innych. Bierne palenie to też ogromnie ważny i niebezpieczny temat. Mimo, że nie palimy bezpośrednio, dym papierosowy tak samo jak u palacza szkodzi naszemu organizmowi. Skutki uboczne biernego palenia są szczególnie niebezpieczne u dzieci: występowanie objawów ze strony układu oddechowego w postaci kaszlu, duszności i kichania, większe ryzyko infekcji dróg oddechowych (np. zapalenia oskrzeli i zapalenia płuc), wzrost ryzyka pojawienia się infekcji ucha środkowego, zaostrzenie przebiegu astmy (częstsze i cięższe ataki astmy), wystąpienie problemów z uczeniem się i koncentracją, zwiększone ryzyko pojawienia się zaburzeń rozwoju mowy, zwiększone ryzyko zaburzeń zachowania…
Po trzecie: ŚRODOWISKO: Palenie niszczy nasze zdrowie, natomiast niedopałki środowisko. Jeden niedopałek zatruwa aż litr wody, a żeby się rozłożył potrzeba aż 10 lat! Nieźle, co? Nikotyna pochodząca z niedopałka przez siedem dni może być porównywalna z nikotyną emitowaną z palenia papierosa. Jednym słowem: DRAMAT. Mieliście świadomość, że papieros, oprócz oczywiście powietrza, truje również w tak ogromnym stopniu środowisko? Zdecydowanie nie jest to po drodze z ekologią…
Wybieram zdrowie, a Ty?
Sami widzicie, że papierosy to okropne świństwo. Niszczy zdrowie, środowisko, ale też nas samych. Pomijając już wewnętrzne sprawy zdrowotne, spójrzcie na cerę palacza – nie jest lśniąca i błyszcząca. Dym truje nasze komórki, przyśpiesza starzenie się skóry, wypadają włosy, osłabiają się paznokcie… Nie będę Cię przekonywać – RZUĆ PALENIE. To Twój wybór.Tylko o jedno Cię proszę – jeśli dalej chcesz palić – rób to świadomie. Znaj konsekwencje, licz się z nimi i nie narzekaj potem, że coś jest nie tak. I nie truj innych, PROSZĘ!!! Ja wybieram zdrowie, a Ty?