Facebook z Markiem Zuckerbergiem na czele nie spoczywa na laurach i wdraża wiele niecodziennych, często również kontrowersyjnych pomysłów w życie. Tym razem korporacja postanowiła kupić start-up, pracujący nad technologią, pozwalającą na sterowanie urządzeniami za pomocą myśli.
Futurystyczna wizja wdrażana w życie
CTRL Lab, czyli ów neurotechnologiczny start-up kupiony przez Zuckerberga, pracuje nad stworzeniem opasek na rękę, służących do sterowania urządzeniami (komputerami, smartfonami oraz innymi urządzeniami cyfrowymi) bez konieczności dotykania ekranu lub klawiatury. Bransoletki, dzięki monitorowaniu aktywności neuronowej i analizie impulsów, które przepływają przez ciało jej użytkownika, będą w stanie przewidzieć jego intencje.
Start-up pokazał światu swój wynalazek już jakiś czas temu. Ogłosił wówczas, że ma on pomóc niepełnosprawnym w komunikowaniu się z urządzeniami. Dziś z kolei okazuje się, że technologię wykorzysta gigant, którego dążenia od samego początku skłaniają się ku całkowitemu ograniczeniu prywatności użytkowników. I to wszystko po to, aby w nowy, łatwiejszy sposób komunikować się ze znajomymi:
“Opaska przewidzi twoje zamiary, odczytując niezauważalne ruchy lub zamiary, abyś mógł podzielić się zdjęciem ze znajomym” – mówi Andrew Bosworth, odpowiedzialny za AR/VR w Facebooku.
Nie ukrywamy, że pomysł, choć innowacyjny, nie do końca nas przekonuje. Biorąc pod uwagę ostatnie nieetyczne zagrywki Facebooka, niestety można przewidzieć, do czego jeszcze takie urządzenie może mu posłużyć.
Bank sprawdzi twoje social media, zanim udzieli ci kredytu? Scenariusz rodem z Orwella